Udał nam się bal w „Polityce”. Moi koledzy i ja byliśmy w szampańskich nastrojach. Kryzys mamy za sobą i jesteśmy dobrej myśli. Przestały nas dręczyć zmory i towarzysze. Świat wydaje się piękny. Jeśli znowu nie dojdzie do jakiegoś trzęsienia ziemi. Mój gabinet zamienił się w salę balową. Lubię to miejsce. Lubią też moi koledzy, którzy bardzo często, zwłaszcza jak mnie nie ma, traktują gabinet jak swój własny. Nie bawiliśmy się tylko we własnym gronie. Cała chmara STS-owców zwaliła się nam na głowę. Były piękne dziewczyny. m.in. Ela Czyżewska, która niedawno debiutowała na prawdziwej scenie. Nikt się nie upił, żadnych awantur nie było.
Co ten rok przyniesie światu i Polsce? Pewne jest jedynie to, że trwać będzie współzawodnictwo między socjalizmem i kapitalizmem, a my w Polsce będziemy przezwyciężać trudności, jakie pojawiają się na drodze budowy socjalizmu. A co nas czeka? Nowy kryzys?
Warszawa, 2 stycznia
Mieczysław F. Rakowski, Dzienniki polityczne 1958–1962, Warszawa 1998.